Wszyscy popełniamy błędy. Czasem są one spowodowane brakiem doświadczenia, a czasem zwykłym niedopatrzeniem. Dzisiaj kilka rad na temat unikania powszechnych (głównie wśród początkujących użytkowników), a jednocześnie dość irytujących błędów, jakie popełniamy korzystając z WordPressa. Niektóre z nich są trywialne, inne wręcz przeciwnie – mogą nieść za sobą poważne konsekwencje.
Ignorowanie zaleceń dotyczących bezpieczeństwa
Każdy użytkownik WordPressa powinien dla własnego dobra trzymać się podstawowych zasad dotyczących bezpieczeństwa. Nie jest to ani specjalnie trudne, ani czasochłonne, a może zaoszczędzić nam wiele czasu w przyszłości (na przykład gdy – odpukać – nasza strona zostanie zaatakowana).
Nieprawidłowe opisywanie obrazków
Z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu nawet duże i poważane serwisy internetowe dosyć luźno podchodzą do tematu opisywania zdjęć. Naprawdę warto poświęcić minutę, zmienić nazwę pliku na jakąś sensowną oraz uzupełnić przynajmniej pola Tytuł i Tekst alternatywny w menedżerze multimediów. Doceni to nie tylko Google, ale również na przykład osoby słabo widzące, korzystające z narzędzi pomagających im w przeglądaniu Internetu.
Pozostawienie domyślnej ikony favicon
Ikona favicon jest używana nie tylko przez przeglądarki, ale również przez czytniki RSS czy narzędzia w stylu Pocket. Najczęściej jest wyświetlana obok adresu naszej strony lub tytułu wpisu, a w przeglądarkach zwykle widnieje na karcie zawierającej naszą stronę i/lub w pasku adresu. Domyślną ikoną w WordPressie jest logo tego CMSa, tak więc pozostawienie jej w działającym już serwisie wygląda po prostu głupio.
Aby ustawić własną ikonę favicon wystarczy utworzyć obrazek w formacie ICO, GIF lub PNG o wymiarach co najmniej 16 x 16 pikseli i zapisać go w katalogu, w którym znajduje się używany przez nas szablon. Alternatywnie można skorzystać z jednej z wtyczek do zarządzania faviconami, na przykład All In One Favicon.
Bezmyślne instalowanie olbrzymiej ilości wtyczek
Ogólnie rzecz ujmując duża ilość wtyczek nie spowalnia WordPressa. Nie oznacza to jednak, że można ich instalować ile tylko dusza zapragnie. Instalujmy tylko te rozszerzenia, których naprawdę potrzebujemy. Starajmy się również nie korzystać z kilku wtyczek, których funkcjonalności się pokrywają.
Moja ogólna rada: im mniej rozszerzeń tym lepiej.
Instalowanie wtyczek i szablonów z niepewnych źródeł
To właściwie powinna być część punktu pierwszego, mówiącego o zasadach związanych z bezpieczeństwem, ale celowo wspominam o tym osobno. Problem dotyczy głównie darmowych szablonów dostępnych poza oficjalnym repozytorium, które często zawierają „zaciemniony” („zakodowany” w sposób mający utrudnić jego odczytanie i modyfikację) kod, nierzadko złośliwy. Jeśli nie jesteśmy w stanie samodzielnie sprawdzić motywu (nawet za pomocą specjalnych narzędzi), poradźmy się kogoś bardziej doświadczonego lub po prostu wybierzmy inny szablon.
Zalecenie to dotyczy również (a może nawet przede wszystkim) płatnych wtyczek i szablonów premium pobieranych z nielegalnych źródeł. Pomijając kwestie legalności i etyczności takich działań, nigdy nie mamy pewności, czy osoba udostępniająca w ten sposób dany produkt nie dodała do niego czegoś od siebie.
Nie wykonywanie kopii bezpieczeństwa
Kopię bezpieczeństwa należy wykonywać regularnie i często. Koniec. Kropka.
Używanie „nieprzyjaznych” formatów linków
Domyślny format adresów wpisów w WordPressie wygląda tak: https://wpzen.pl/?p=4038. Jedyną zaletą takich linków jest to, że są krótkie. Ponieważ jednak wad mają znacznie więcej (głównie jeśli chodzi o wyszukiwarkę Google), to zaleca się zmienić je na bardziej przyjazne. Można to zrobić w sekcji Ustawienia → Bezpośrednie odnośniki. Dobrze byłoby, aby adres zawierał tytuł wpisu/strony i był możliwie krótki. Listę zmiennych do wykorzystania w ustawieniach odnośników można znaleźć w oficjalnej dokumentacji.
Ignorowanie użytkowników urządzeń mobilnych
W dzisiejszych czasach, gdy osoby przeglądające Internet za pomocą smartfonów i tabletów stanowią naprawdę znaczącą grupę, nieposiadanie wersji serwisu przystosowanej do mniejszych ekranów jest sporym błędem.
Ogólnie rzecz ujmując mamy wybór pomiędzy szablonem responsywnym, czyli dostosowującym się do rozdzielczości ekranu, oraz dedykowaną wersją mobilną serwisu, którą możemy stworzyć na przykład za pomocą popularnej wtyczki WPtouch. Znaczna część darmowych motywów dostępnych w oficjalnym repozytorium jest responsywna, tak więc ze znalezieniem takiego, który spełni nasze wymagania, nie powinno być problemu.
Nie wykonywanie aktualizacji WordPressa, wtyczek i motywów
Jeśli ignorujemy wyświetlające się w panelu administracyjnym informacje o dostępnych aktualizacjach, to robimy jeden z największych błędów, jakie można zrobić korzystając z WordPressa. Dotyczy to również rozszerzeń i szablonów nieaktywnych.
Używanie zbyt dużej ilości widgetów
Widgety są bardzo wygodnym sposobem na dodawanie do naszej strony różnych przydatnych elementów. Niestety, wiele osób (szczególnie dopiero zaczynających swoją przygodę z prowadzeniem stron internetowych) pakuje do paneli bocznych (sidebar) tyle widgetów, ile się tam zmieści, nie zastanawiając się w ogóle nad tym, które z nich będą naprawdę przydatne dla odwiedzających stronę osób.
Nie korzystanie z narzędzi do analizy ruchu
Prowadząc stronę internetową dobrze jest wiedzieć ile osób na nią zagląda. Takich (między innymi) informacji dostarczają nam narzędzia do analizy ruchu, takie jak na przykład bardzo popularny Google Analytics, którego instalacja w WordPressie jest bardzo prosta i zajmie nam dosłownie kilka minut.
Poza informacjami o liczbie osób odwiedzających naszą stronę, Google Analytics dostarcza również danych na temat zachowania użytkowników w serwisie, najczęściej przeglądanych podstron czy źródeł odwiedzin.
Jeśli ktoś ma przykłady innych powszechnych błędów popełnianych przez użytkowników WordPressa, to zapraszam do podzielenia się nimi w komentarzach.